Sokal
Użytkownik
Wiadomości: 73
|
|
« Odpowiedz #1 : Kwiecień 29, 2009, 06:50:56 » |
|
Czy można w dzisiejszych czasach udać się jeszcze w podróż do ‚Galicji“?
Galicja, ta ‚mała filia wiekiego świata“, jak pisał o niej Joseph Roth, była ojczyzną Polaków, Ukraińców, Żydów, Rosjan, Niemców, Tatarów, Ormian, Bojków, Huculów, Łemków....
Wszystkie te narodowości i grupy etniczne żyły ze sobą we wzajemnej tolerancji, przenikały się i nieświadomie dzień po dniu wzbogacały kulturowo swój kraj. Tak było już w XII wieku w Królestwie Galicyjsko-Wołyńskim i ciągle jeszcze pod koniec XIX i na początku XX wieku w Królestwie Galicji i Lodomerii, w części dualistycznej monarchii Austro-Węgier.
Bóg i ‚świecki brat papieża, monarcha“ trzymali piecze nad swoim krajem, przez co czas w Galicji płynął wolniej a codzienne życie - mimo srogiej biedy, która nie wiadomo, jak i kiedy tam się zadomowiła - było harmonijne, sielankowe, prawie baśniowe.
Zarówno dzikie kozackie powstania, jak i bezlitosne jarzmo polskiej szlachty i magnaterii nie mogły powstrzymać bujnego rozwoju Galicji. Co jednak spadło na Galicję jak grom z jasnego nieba i ‚rozerwało ją żywcem na strzępy“ - to nacjonalizmy, ‚nowe wyznania“, które zburzyły stary nabożny porządek świata.
Po Drugiej Wojnie Światowej Galicję przecięła granica polsko-radziecka: wielokulturowość ustąpiła miejsca jedności etnicznej.
Ta baśniowa Galicja, którą znam z opowieści i literatury, skrywa wiele pytań odnośnie swojego mitu i teraźniejszości.
|