Galicja i Lodomeria - Ojczyzna przodków
Maj 03, 2024, 04:07:16 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
 
   Strona główna   Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Na terenie Galicji istniała pańszczyzna, ale też utrzymywało się poddaństwo  (Przeczytany 3426 razy)
Sokal
Użytkownik
**
Wiadomości: 73


« : Kwiecień 29, 2009, 06:48:25 »

Na terenie Galicji istniała pańszczyzna, ale też utrzymywało się poddaństwo. Niska wydajność ziemi, nieurodzaje, głód, dysproporcje społeczne powodowały narastanie konfliktów  w Galicji między polskimi dworami szlacheckimi i chłopstwem.

Rozwój nowoczesnej produkcji rolnej.

Korzystne warunki do zmian w metodach rolnictwa najwcześniej zaistniały na ziemiach polskich. Były to nie tylko reformy, ale i czynniki ekonomiczne pozwalające na stworzenie dużego rynku na produkty rolne. Najważniejszym z nich był proces industrializacji na terenach przyłączonych do Prus. Dzięki urbanizacji i przemysłowi rozszerzał się rynek zbytu towarów rolnych, na które rosły ceny, a gospodarze zdobywali środki na innowacje techniczne. Kupowano maszyny rolnicze, narzędzia. Początkowo w Wielkiej Brytanii, a potem w Niemczech, w ośrodkach przemysłu maszynowego i metalowego.

Wprowadzono nowe metody uprawiania ziem. Na wolnym ryku rosła konkurencja. Rolnicy musieli inwestować w nowoczesne nawożenie i uprawianie bardziej wydajnych roślin. Zaczęto na dużą skalę uprawiać ziemniaki, buraki cukrowe i rzepak. Uprawy przyczyniły się do rozwoju rolnictwa. Rosło pogłowie trzody chlewnej, bydła i owiec.

System gospodarki feudalnej w Cesarstwie Austriackim sprawił, że miasta i przemysł rozwijały się bardzo słabo. Nie mógł się wykształcić rynek zbytu na towary rolnicze. Nowe technologie, nawozy, rośliny, maszyny pojawiały się w Galicji rzadko i później niż w zaborze pruskim. Nie było pracy dla chłopów galijskich. Wsie się przeludniały, tworzyły się coraz mniejsze gospodarstwa skazane na wegetację.
Zapisane
Sokal
Użytkownik
**
Wiadomości: 73


« Odpowiedz #1 : Kwiecień 29, 2009, 06:50:56 »

Czy można w dzisiejszych czasach  udać się jeszcze w podróż do ‚Galicji“?

Galicja, ta ‚mała filia wiekiego świata“, jak pisał o niej Joseph Roth, była ojczyzną Polaków, Ukraińców, Żydów, Rosjan, Niemców, Tatarów, Ormian, Bojków, Huculów, Łemków....

Wszystkie te narodowości i grupy etniczne żyły ze sobą we wzajemnej tolerancji, przenikały się i  nieświadomie dzień po dniu wzbogacały kulturowo swój kraj. Tak było już w XII wieku w Królestwie Galicyjsko-Wołyńskim i ciągle jeszcze pod koniec XIX i na początku XX wieku w Królestwie Galicji i Lodomerii, w części  dualistycznej monarchii Austro-Węgier.

Bóg i ‚świecki brat papieża, monarcha“ trzymali piecze nad swoim krajem, przez co czas w Galicji płynął wolniej a codzienne życie -  mimo srogiej biedy, która nie wiadomo, jak i  kiedy tam się zadomowiła - było harmonijne, sielankowe, prawie baśniowe.

Zarówno dzikie kozackie powstania,  jak i bezlitosne jarzmo polskiej szlachty i magnaterii nie mogły powstrzymać bujnego rozwoju Galicji. Co jednak spadło na Galicję jak grom z jasnego nieba i ‚rozerwało ją żywcem na strzępy“ -  to nacjonalizmy, ‚nowe  wyznania“, które zburzyły stary nabożny porządek świata.

Po Drugiej Wojnie Światowej Galicję przecięła granica polsko-radziecka: wielokulturowość ustąpiła  miejsca jedności etnicznej.

Ta baśniowa Galicja, którą znam z opowieści i literatury, skrywa wiele pytań odnośnie swojego mitu i  teraźniejszości.
Zapisane
galicja
Użytkownik
**
Wiadomości: 86


« Odpowiedz #2 : Lipiec 23, 2010, 14:28:14 »

[size=16]Polskie kresy na płytach dvd[/size]
@@@

Owocem sentymentalnej podróży do Wilna jest  film na płycie dvd w formacie ekranowym 16:9 . Trwający ponad 80 minut reportaż pt: "Wilno z okna na Szkaplernej" pokazuje wędrówkę rodowitej wilnianki Tatiany, która po śmierci ojca, jako kilkuletnie dziecko w 1954 razem z matką wyjechała na Ziemie Zachodnie.

Po ponad 50 latach wróciła do Wilna i razem ze stryjecznym bratem zaczęłą  szukać śladów młodości jej rodziców i krewnych oraz swojego dzieciństwa.

Tak jak miała szczęście odkryć, że jej stryj nie zginął w czasie wojny podczas bombardowania , a po jej zakończeniu ożenił się i wyjechał w 1945 r. do Polski, tak - dzięki pomocy zakonnika o. Marka Dettlaffa - rektora kościoła NMP Na Piaskach w Wilnie, odnalazła groby ojca i brata oraz dom na ul. Szkaplernej, w którym mieszkała jako dziecko.

Film pokazuje wędrówkę Tatiany po cmentarzach,  starych uliczkach i zaułkach Wilna, fragmenty liturgii w Kościołach i cerkwiach, a przede wszystkim w kościele franciszkańskim i kaplicy Matki Boskiej Ostrobramskiej.





[size=18]Szczegółowe informacje i zamówienia:

sokal2@wp.pl
tel.660-332-172
[/size]

Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zabojcy pomorska rr214 pln loki